10 września 2022 Udostępnij

Nowości kosmetyczne tygodnia: róż Giorgio Armani, YSL, Giverenchu

Kiedy idę na rozmowę z wizażystami, z góry wiem, że będzie ciekawie: zawsze będą mieli nowe sposoby na to, jak sprawić, by kobieta wyglądała pięknie za pomocą tylko pędzla, gąbki czy tubki szminki. A w ich sprawach zawodowych kryje się też wiele innych rzeczy. Z godną pozazdroszczenia konsekwencją marki wypuszczają fantazyjne produkty, w których na uwagę zasługuje absolutnie wszystko: kształt, konsystencja i sposób aplikacji. Róż tego lata jest zdecydowanym zwycięzcą w konkursie na misterność.

Fusion Blush, Giorgio Armani

Fusion Blush, archiwa prasowe Giorgio Armani

Po podkładzie kroplowym Maestro Fusion Makeup (zrobił swoje miejsce w mojej kosmetyczce raz i pół roku temu) Linda Cantello, kreatywna dyrektor makijażu Giorgio Armani, wypuściła na rynek róż w płynie Fusion Blush. Znana wszystkim butelka z kroplomierzem nie zmieniła się zbytnio - stała się nieco mniejsza. Choć jego zawartość zmieniła kolor (gama obejmuje dwa odcienie), to nadal jest wzbogacony o pięć niekomedogennych olejów i nie zawiera ani grama wody. I nie daj się zwieść lekkiej konsystencji - róż jest mocno napigmentowany, więc jedna kropla będzie więcej niż wystarczająca na oba policzki.

Baby Doll Kiss & Blush, YSL

Baby Doll Kiss & Blush, YSL Press Photo Archive

Baby Doll Kiss & Blush, główna sierpniowa nowość od YSL, nie tylko nadaje twarzy zdrowy rumieniec, ale też pozwala zaoszczędzić sporo miejsca w kopertówce. Chodzi o to, że kreatywny dyrektor makijażu marki, Lloyd Simmonds, zaprojektował wielofunkcyjny produkt, który działa również jako szminka. Konsystencja (całkowicie nieklejąca, matowa, a jednocześnie promienna), sprytnie zaprojektowany aplikator, 12 odcieni - wszystko zaprojektowane z myślą o różnych potrzebach ust i kości policzkowych. Z osobistych doświadczeń: świetny shimmer, wygodnie się układa i fantastycznie pachnie.

Blush Memoire de Forme Blush, Nadaje rumieńców.

Blush Memoire de Forme, archiwum Guivénchu PhotoPress

Moim osobistym zdaniem perłą jesiennej kolekcji makijażowej Givechenchu (sprzedaż rozpoczyna się w sierpniu!) jest róż w żelu Blush Memoire de Forme. Po pierwsze, nigdy nie spotkałam się z taką konsystencją - jeśli przypadkowo dotkniemy butelki palcem, szybko wraca ona do pierwotnego stanu. Po drugie - odcień. Ma tylko jeden odcień i wygląda trochę kwaśno, ale niech Wam to nie przeszkadza, bo substancja w kolorze fuksji na skórze zamienia się w zupełnie naturalny rumieniec i jest uniwersalna. Blush Memoire de Forme był idealny na mojej bladej skórze wczesną wiosną, kiedy Nicolas Dejeune, dyrektor artystyczny ds. makijażu Givenchy, prezentował produkt dziennikarkom kosmetycznym, a teraz równie dobrze mogę "nałożyć" rumieniec na moją opaleniznę, którą przywiozłam z wakacji.

Tatiana Potapova